|
|
|
|
Frida Kahlo
Forum poświęcone życiu i twórczości artystki |
|
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Friducha
Administrator
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 193 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Serbia
|
Wysłany:
Pon 0:55, 24 Lis 2008 |
|
|
Hola amigos!
Ostatnio przeczytałam na jednej z internetowych stron, że "doktor Eloesser, najbardziej ceniony przez Fridę lekarz oraz jej osobisty przyjaciel i powiernik był przekonany, iż malarka nalegała na niektóre z operacji, które nie były koniecznością, jedynie po to, by zwrócić na siebie uwagę Rivery i innych osób, gdyż pamiętała, jak w dzieciństwie jej polio spowodowało 'silny wybuch miłości' jej rodziców, którzy poświęcali jej wówczas o wiele więcej uwagi, niż przed i po chorobie".
Interesująca jest też wypowiedź Salomona Grimberga, który prowadzi badania nad życiem, psychiką i malarstwem Fridy od przeszło dwudziestu lat: "Doktor Eloesser zdał sobie sprawę z tego, że większość chorób Kahlo była tragiczną manipulacją, mającą na celu spełnianie kaprysów malarki przez jej męża. Za każdym razem, gdy Frida czuła, że Rivera się od niej oddala, wyszukiwała nowego chirurga z nowym pomysłem na nową operację. Gdy i to nie przynosiło oczekiwanych rezultatów, Kahlo podjęła kilka prób samobójczych (Grimberg wierzy, że śmierć Fridy była śmiercią samobójczą), a jej przesada w aplikowaniu sobie ogromnych dóz alkoholu i morfiny doprowadziła do tego, że przed samą śmiercią ledwie była w stanie unieść pędzel".
Co wy na to?
pozzz |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
|
cirque du soleil
Dołączył: 07 Lis 2007
Posty: 48 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 1:19, 25 Lis 2008 |
|
|
Z pewnością cierpiała trochę na pokaz, nie mniej jednak cierpiała i przepięknie to przeżywała, to wszystko sprawia że fascynuje..... Sposób, w jaki ukrywała swoje cierpienia a jednocześnie krzyczała żeby wszyscy je zobaczyli, już to kiedyś pisałam ale "osobowość pogranicza "'nam się kłania , chociaż mimo wszystko jakże cudowna osobowość! |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
alexb
Dołączył: 03 Lut 2008
Posty: 82 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 23:55, 25 Lis 2008 |
|
|
Frida. Kocham ją, jest jak książka, którą czytając za każdym razem dowiadujemy się czegoś nowego a w gruncie rzeczy i tak wiemy ciągle za mało.
Pewnie Frida wykorzystywała swoje bóle, żeby zwrócić na siebie uwagę, taka jest natura ludzka, wiele osób tak robi. A podejrzewam, że morfinę brała nie tylko dlatego, że chciała zabić ból fizyczny, ale także ból serca. Całe życie dostawała co chwilę - za przeproszeniem - w dupę, była wrażliwa(piekielnie - jak każdy artysta), nie dusiła swoich emocji - w końcu malowała, ale myślę, że gdy Frida pomyślała pewnego dnia nad swoim życiem nie wytrzymała i stąd ta morfina, alkohol.. |
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
justulla
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 40 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wydminy
|
Wysłany:
Pon 23:39, 29 Cze 2009 |
|
|
No cóż jak to mówią - tonący brzydko się chwyta. Diego wyrządził Fridzie gorszą krzywdę niż wszystkie operacje razem wzięte. Pastwił się nad nią psychicznie ale nie w typowy sposób - grał na jej emocjach, pozwalał by nurzała się w bólu po jej zdradach. Konsekwencją bólu psychicznego Fridy była swoista forma samookaleczania się w postaci operacji -z jednej strony chciała zwrócić na siebie a z drugiej pozornie zamieniała ból psychiczny na fizyczny (pozornie bo tak naprawdę kiedy odczuwamy ból fizyczny to nasz komfort psychiczny też ne jest najlepszy, to że Diego nie zwracał na nią nadal uwagi pomimo operacji przysparzało jej kolejnych cierpień). Takie zataczające się wciąż koło bólu. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez justulla dnia Pon 23:41, 29 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
|